lipca 31, 2018

nie za wygodnie ci?

nie za wygodnie ci?
Dzwoni budzik. 6:00. Znowu to samo, jeszcze 5 minut, błagasz nie wiadomo kogo, świadomy, że skoro twoje poranne modły nie zostały wysłuchane przez 20 lat codziennej litanii, szanse są nikłe, iż tym razem się uda. Czas wstawać. Otwierasz jedno oko, potem leniwie drugie, przeciągając się próbujesz sobie wmówić, że tak trzeba. Nie możesz już dłużej przeciągać. Lewa noga, potem niezgrabnie prawa, siłą umysłu zmuszasz swoje ciało do przejścia do pozycji siedzącej. Pierwszy sukces tego dnia, pocieszasz sam siebie. Kolejne minuty zlewają się w całość, odbębniasz wszystko to, co zawsze. Nazywasz to rutyną. To właśnie ona daje ci poczucie bezpieczeństwa. Nawet nie wiesz jak i kiedy ale już jesteś z powrotem w domu. Padnięty, głodny, spocony. Zaliczone. Teraz czas na przyjemności. Dalsza część rutyny czeka na odhaczenie. Po kilku godzinach zauważasz, że już się ściemniło. Patrzysz na zegar- niemożliwe. Patrzysz po raz drugi- a jednak. Czas spać.

6:00. Dzwoni budzik. Zabawa zaczyna się od nowa.

Trzeba przyznać- schematyczne życie jest wygodne. Albo inaczej- wygodne do czasu, kiedy ktoś pożyczy ci swoją instrukcję obsługi. Coś ci się chyba pomieszało, tłumaczysz, próbując wmówić, sam nie wiesz komu- właścicielowi owej instrukcji, czy też sobie samemu - jak ktokolwiek o zdrowych zmysłach mógłby z takiego przepisu stworzyć coś dobrego. Kiedy już poukładasz sobie w głowie, jak wyperswadować mu swoje zdanie, zaczynasz. Wdech, wydech, jedziesz: Słuchaj, nie żebym chciał być niemiły, ale chyba masz tu jakiś błąd. Czytałem tę instrukcję u wielu osób i choć każda z nich nieznacznie się różniła, zarys pozostawał jednak ten sam. To co jest napisane u ciebie to jakieś fanaberie! Po co się tak męczyć, człowieku?!

Czasem warto spojrzeć na siebie i swoje życie obiektywnie, porównać je z osobami, które podziwiamy, szanujemy i które są dla nas inspiracją. Nie mówię tu o ślepym kopiowaniu czyichś decyzji, lecz ocenie i rozeznaniu, czy nie zostajemy w tyle oraz czy faktycznie cały czas się rozwijamy. Niestety ale często się zdarza, że wygoda, rutyna i spokój, nie idą w parze z ciekawym i satysfakcjonującym życiem. Tak jak z ową instrukcją- choć cel, jakim jest uczucie spełnienia w życiu, mamy ten sam, dróg do jego osiągnięcia istnieje wiele. Jedne skuteczniejsze, inne mniej. Jedne kosztują więcej, a inne mniej wysiłku. Jedynie od nas zależy jakie cele sobie postawimy i jak wiele od siebie wymagamy. To nasze życie i my sami powinniśmy starać się o to, byśmy byli dumni z tego jak ono wygląda.

Zwykle ich nie widzimy. Albo może inaczej- próbujemy nie widzieć. Okazje. Ile razy zdarzyło ci się, że zrezygnowałeś z czegoś tylko i wyłącznie z własnego lenistwa, ponieważ nie chciało ci się ruszyć tyłka z kanapy? Założę się, że nie raz. Spokojnie mi też. Nie żebym była z tego dumna, wręcz przeciwnie. Przyczyn takiego działania można doszukać się ogrom, lecz większość w nich wynika z lekceważenia owych sytuacji. Przez naszą ludzką krótkowzroczność nie dostrzegamy wielu możliwości, które uciekają nam sprzed nosa. A nawet jeśli już je raz dostrzeżemy, z góry zakładamy, iż jak raz się zdarzyło, zdarzy się i drugi. I odpuszczamy, bo teraz to nam się nie chce. Uwaga, niespodzianka- czas nie działa wstecz, a okres na podjęcie działań nie trwa w nieskończoność. Reagować trzeba na bieżąco, teraz.

Priorytety. To właśnie one decydują w większości o tym, jak wygląda nasze życie. W końcu to co postawimy na tapecie, do czego dążymy, całkowicie reflektuje na nas oraz na nasz wizerunek w oczach innych. Z jednej strony jest to coś cudownego, że zmieniając jeden aspekt życia jesteśmy w stanie całkowicie przeklasyfikować się jako osoby- przykładowo z hejtera sportu stać się codziennym gościem siłowni- lecz z drugiej jest to też przerażające, jak wielki wpływ mają pojedyncze, z pozoru błahe decyzje na całkowity obraz naszej osoby.

Mam do Ciebie ogromną prośbę- usiądź. I nie to nie koniec, teraz najważniejsze. Zastanów się na spokojnie nad swoim życiem- czy ścieżka, którą podążasz cię ekscytuje? Czy jesteś dumny z tego KIM jesteś, z tego GDZIE jesteś, z tego co w życiu ROBISZ? Czy masz jakieś nawyki, z którymi chciałbyś skończyć, albo na odwrót, może chciałbyś jakieś nabyć? Zacznij działać, próbuj nowych rzeczy, nowe metody, drogi, poznawaj ludzi. Zacznij żyć tak, jak od zawsze chciałeś!

Do usłyszenia!
~Szyszka