sierpnia 25, 2018

ja nie panimaju

Kojarzysz ten moment, gdy podczas zwykłej, codziennej rozmowy na usta nieubłaganie pcha ci się pewna fraza? Fraza tak idealna, tak perfekcyjnie wpasowująca się w to, co w danym momencie czujesz, że aż szkoda jej nie użyć? Czego, niestety zrobić nie możesz. Teoretycznie przynajmniej. W końcu sam decydujesz o tym, co i kiedy opuszcza twoje usta, aczkolwiek czujesz, że w tym przypadku nie wypada. Że byłby to błąd. A kto lubi popełniać błędy. Mimo wszystko wiesz, że wypowiedzenie jej na głos byłoby pomyłką, kosztującą cię dziwne spojrzenia w bok, pełne swego rodzaju niezręczności i niezrozumienia. No tak. Twój rozmówca nie zna tego języka. Ale jak to po polsku…?

Nigdy w pełni nie zrozumiesz jednego języka, dopóki nie zrozumiesz co najmniej dwóch.
W dzisiejszych czasach coraz rzadziej (na szczęście) można spotkać osobę, która zna tylko i wyłącznie swój język ojczysty. Wpływa na to tak wiele czynników, że aż trudno je wyliczyć. Globalizacja. Wielokulturowość. Migracja. Świat się otwiera, a pośród wielu zalet tego oto zjawiska znajduje się właśnie mieszanie się ludzi i kultur, w skutek czego nieraz zmuszeni jesteśmy do nauki języków obcych. Nie oszukujmy się, na polskim daleko nie zajedziemy, trzeba coś więcej. Co by tu…? A tak! Angielski. Ten oto język to podstawa wszystkiego. Fundament. Bez niego ani rusz, nawet do toalety nie pójdziesz, bo nie będziesz wiedzieć, gdzie jest i czy za darmo można.

Rynek w przeciągu kilku ostatnich lat zmienił się diametralnie, jeżeli chodzi o znajomość angielskiego. Pomimo, że kiedyś dzięki jego płynnym władaniu praktycznie dyktowałeś warunki zatrudnienia, tak dzisiaj kiwną na ciebie głową i tyle widzieli. Nie raz zdarza się, że nawet o wymogu jego znajomości nie pisną słówka w ofercie pracy, bo przecież to takie oczywiste… Na tej podstawie można chyba śmiało stwierdzić, że jest on dzisiaj porównywalny do posiadania telefonu czy samochodu. Bez niego ani rusz.

Następnie- dostęp do informacji. Chyba nie muszę z nikim toczyć wojny pod Grunwaldem, aby udowodnić, że w języku angielskim wszystko jest łatwiej, szybciej i wygodniej? Że szukając informacji kim był George Washington w wikipedii anglojęzycznej dowiesz się nawet rzeczy tak niedorzecznych, jak co jadał na śniadanie w czwartki i wtorki, podczas, gdy na polskiej wersji tej strony nie poinformują cię nawet, że w ogóle jadał śniadania? Niedorzeczność! Aż chciałoby się rzec ”bullshit”! Na podstawie wyżej przedstawionego przykładu muszę stwierdzić i swą tezę potwierdzić, iż angielskie informacje są dużo cenniejsze, ponieważ dużo bardziej dogłębne i zróżnicowane. Wachlarz wyboru jaki posiadamy poszukując informacji, w tym języku jest dużo obszerniejszy. A o to chodzi w poszukiwaniu informacji, am I right?

Oczywiście- zabawa. Niech podniesie rękę osoba, która nigdy nie obejrzała filmu obcojęzycznego … tak myślałam. Nic dziwnego, skoro otaczają nas one zewsząd, pchając się drzwiami i oknami. I dachami i podłogami. A myślę, że nikogo nie zdziwi fakt, że oglądanie filmu w wersji z lektorem nijak się ma do oryginalnej. Nie wspominając już o tym monotonnym paplaniu jednej osoby, niedopasowanym nawet do ruchu ust czy płci bohatera, czy częstych, jakże niedorzecznych tłumaczeniach. Mimo wszystko najzabawniejsze są momenty śmieszne (przynajmniej w teorii i po angielsku), za które co prawda nie zawsze można winić tłumaczy, ponieważ raczej trudno to przeskoczyć. Humor jest jednym z tych elementów, które zwykle awykonalnym jest przetłumaczyć, ponieważ nieraz wiąże się z kulturą i „poczuciem humoru” danej społeczności. Czasem też po prostu brak odpowiednich słów, które można by użyć, gdyż w innym języku dane słowo po prostu nie istnieje. A przynajmniej stricte TO dane słowo, ponieważ wiadomo, wytłumaczyć jakoś na około zawsze się da, ale czym jest żart wytłumaczony na około. Bo na pewno nie żartem.

Zabawne są również tłumaczenia niektórych tytułów, które z oryginalnego „Przygody Kubusia Puchatka” tworzą „Truskawkowy kompot” (tak dla przykładu). Nie dość, że nijak ma to się do siebie, to jeszcze bardziej nijak ma się to do fabuły. Aż żal patrzeć…

Ponadto nauka języka działa na nasz mózg tak samo jak rozwiązywanie łamigłówki. Pobudza nasze neurony, wzmaga koncentrację i poprawia pamięć. Udowodniono, iż nauka języków obcych znacząco opóźnia chorobę Alzheimera! Tak więc, do roboty!

Podsumowując warto. Naprawdę. Warto jak nic. Albo jak wszystko. Uczmy się języków. One uczą, bawią, rozwijają. Wiadomo, nauka języka to czasem jak walka z wiatrakami, lata nauki i klapa. Efektów, ni widać, ni słychać. Pamiętajmy jednak, że często to tylko wrażenie. Nie pozwólmy mu się zniechęcić! Język potrzebuje czasu. I praktyki. I osłuchania. Potrzebuje całego ciebie. Jak mu to dasz, to będzie dobrze. Powodzenia!

~Szyszka

35 komentarzy:

  1. Ja znam płynnie polski i angielski a teraz uczę się hiszpańskiego! Znajomość języków bardzo pomaga w życiu!

    londonkidx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam w planach naukę hiszpańskiego, jestem w nim nieodwracalnie zakochana! <3

      Usuń
  2. Znajomość języków obcych jest teraz bardzo potrzebna i naprawdę przydatna.
    Pozdrawiam.
    www.tipsforyoungers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uczę się 3 języków i muszę przyznać, że teraz człowiek bez znajomości języków obcych jest zacofany
    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam biegle angielski,hiszpanski i potrafię się porozumiec we francuskim ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz to angielski jest podstawą, co więcej wchodzi wymóg uczenia się jeszcze jednego obcego języka, co jest w pracy pozytywnie rozpatrzane :)
    Ja jeszcze uczę się francuskiego :)

    https://live-telepathically.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nauka języków jest ważna, ale sprawia także niewyobrażalną radość! Pozdrawiam
    jelonkowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. W dzisiejszych czasach język obcy jest bardzo potrzebny, a angielski jest już wszędzie. Ja chce się zacząć uczyć jeszcze hiszpańskiego. :)

    http://xjustdaria.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja uwielbiam angielski i cały czas staram się go szlifować. :) Uczę się jeszcze hiszpańskiego, który też bardzo mi się podoba. Znajomość języków jest potrzebna i bardzo przydatna. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nauka języków jest w dzisiejszych czasach bardzo przydatna i niezbędna do komunikacji w innych krajach ^^ Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Wowww naprawdę świetny post! Jeżeli chodzi o języki to muszę przyznać, że stanowią one moją ulubioną część nauki i wiem, że na pewno w jakiś sposób ją później wykorzystam. Po za tym co do filmów się w 100% zgodzę- nic nie przynosi mi takiej frajdy jak oglądanie ich w oryginale.

    Pozdrawiam :D

    vebth.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja uwielbiam język angielski i uwielbiam się go uczyć :D Nieraz się śmiałam, jak lektor źle przetłumaczył zdanie w obcojęzycznym filmie, hah ;p

    http://gabrysiaaaaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. To mnie trochę przeraża, bo nie wiem jakiego języka jeszcze powinnam się dobrze nauczyć (niemiecki mi nie przypadł :/). Nie wiedziałam, że nawet wikipedie tak się różnią ;).
    http://modoemi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Znajomość języków obcych to bardzo ważna sprawa, ja niestety nie lubię się ich uczyć i mam z nimi problem ;(

    OdpowiedzUsuń
  14. cute ^^
    follow you dear

    have a nice day!
    http://www.luchluchcraft.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zgadzam się, że angielski w tych czasach to podstawa :)
    Mój blog-klik

    OdpowiedzUsuń
  16. Angielski to podstawa w dzisiejszych czasach. Nie wyobrażam sobie go w ogóle nie znać, czułabym się ograniczona mocno w życiu;) Ja jeszcze uczę się niemieckiego, a ostatnio sama zaczęłam naukę greckiego
    https://karik-karik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. W sumie chorobę Alzheimera opóźnia po prostu ciągła praca mózgu, wysilanie szarych komórek, czyli sama nauka czegokolwiek daje takie rezultaty. No ale nauka języka, to coś bardzo praktycznego w dzisiejszych czasach. Bardzo fajny wpis :) Zapraszam też do mnie: chaotycznewizje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. No cóż, nie znam angielskiego dobrze i podnoszę rękę - nie oglądałam nigdy filmu w innym języku niż polskim :) no cóż chyba jestem wyjątkiem.

    OdpowiedzUsuń
  19. Języki obce są w dzisiejszych czasach bardzo cenne szczególnie na rynku pracy.
    Super post :*
    Obserwuje i zapraszam: allixaa.blogspot.com - klik

    OdpowiedzUsuń
  20. Obecnie uczę się angielskiego i francuskiego ale mam zamiar również hiszpańskiego ^^ rzeczywiście znajomość języków obcych w dzisiejszych czasach to podstawa :)

    Mój blog CAKEMONIKA

    OdpowiedzUsuń
  21. Obecnie chce opanować angielski do perfekcji, ale jakoś nie bardzo mi to idzie tzn. nie jest źle , ale też nie jest zadowalająco. Uczę się też niemieckiego , ale bardzo nie lubię tego języka :P

    https://roksanafashionist.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Moim zdaniem najlepszą nauką języków jest praktyka. Dlatego, żeby dobrze nauczyć się np. angielskiego przydałoby się wyjechać do chociażby Anglii. Niestety w szkołach głównie stawia się na teorię. Zostaję na dłużej;-)

    OdpowiedzUsuń
  23. JA tak mam czasami w robocie chce coś powiedziec ale wolę ugryźć się w język:)

    buziaki:*
    WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja oprócz polskiego, czyli ojczystego języka, cały czas uczę się angielskiego i chcę znać go perfekcyjnie. Mam też podstawy włoskiego i niemieckiego, ale planuję też naukę jakiegoś innego, mniej popularnego języka:)

    https://redamancyy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Szczególnie w pracy znajomości języka Jest bardzo przydatna

    OdpowiedzUsuń
  26. To prawda, znajomość języków obcych bardzo się przydaje i bardzo rozwija :) Także warto, zmotywowałaś mnie do nauki!
    https://hamster-and-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj tak, znajomość języka jest ogromnie ważna~! Uczę się kilku, ale brakuje mi czasu, żeby skupić się tylko na nich :(
    lipcowaja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem dokładnie tego samego zdania! Obojętnie do jakiego kraju pojedziesz zawsze porozumiesz się, bo jak to się mówi '' konirc języka za przewodnika ''. Ale i co raz częściej obcokrajowcy przyjeżdżają do naszego ojczystego kraju i aż glupio nie potrafić odpowiedzieć w języku angielskim na ich pytanie, bądź prośbę.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo ciekawy temat poruszyłaś. Bardzo przyjemnie mi się czytało ;) Ja zawsze chciałam nauczyć się hiszpańskiego :) Pozdrawiam!

    klaudia-niescioruk.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja to jestem z tych, którzy mają obsesję na punkcie języków obcych ;) Jak na razie znam tylko ang, niem, polski i jakieś pojedyncze słowa z hiszpańskiego, ale planuję poszerzyć moje spektrum :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  32. Gdy wyszukuję czegoś w internecie, o wiele częściej używam angielskiego niż polskiego, bo w "angielskim internecie" więcej można znaleźć. Czasem jest nawet łatwiej nazwać coś po ang. niż po polsku haha. Nauka języków jest ważna. Dla mnie angielski to podstawa. Uwielbiam też hiszpański i za parę lat mam nadzieję płynnie się nim posługiwać. Oprócz niego chciałabym też w miarę dobrze mówić po włosku lub portugalsku :)
    nicolestraveljournal.blogspot.com - moda, podróże, lifestyle

    OdpowiedzUsuń