września 24, 2019

Jak pokonać strach i dlaczego nie jest on wcale taki zły?

Jak pokonać strach i dlaczego nie jest on wcale taki zły?
Każdy się czegoś boi. Jedni nie mogą wytrzymać w schowku na miotły, inni mdleją na samo słowo ‘krew’, a jeszcze inni boją się wejść na 3 piętro. Taka nasza ludzka przypadłość, co by nam się za bardzo w życiu nie nudziło. I choć lista strachów każdej jednostki nieco się od siebie różni, zwykle dysponujemy tym samym zestawem strachów ‘podstawowych’, do których między innymi należą samotność i rzut na głęboką wodę.

Lista strachów podstawowych w odróżnieniu od tych bardziej ‘wybujałych’ i nie dominujących w społeczeństwie w procencie większym niż 90% jest, można by rzecz, z nami na dobre i złe, po grobowe deski. W głowy wbudowana została już wieki temu i uparcie podróżuje wraz z pokoleniami, chroniąc je i wprawiając w depresję jednocześnie.

Czy dobrze jest się bać?

Pojęcie strachu w dzisiejszym społeczeństwie kojarzymy jako zjawisko złe, okropne i wyniszczające. Strach utrudnia nam nasze wystąpienia, nieraz krzyżuje plany i utrudnia spełnianie marzeń. Wbrew publicznej opinii ma on jednak również tę kolorową i pozytywniejszą stronę – chroni nas przed odwagą. Zbytnią odwagą, ma się rozumieć.

Do obecności strachu trudno jest się przyzwyczaić, gdyż pojawia się w momentach, gdy nie mamy czasu na kawkę i ciastko, lecz mających dla nas duże znaczenie i wpływających na dalszy nasz los w sposób nieraz bezpośredni. Co możemy jednak zrobić to psychicznie przygotowywać się do nadchodzącego momentu i skupić się na celu tak bardzo, że wszystko, co będziemy mijać po drodze zleje się w jedno, a my skupieni tylko i wyłącznie na jednym, zapomnimy o dręczących obawach.

Brzmi fajnie, prawda?

Prawda jest taka, że strach jest groźnym przeciwnikiem, a odporność na jego działanie jest kwestią indywidualną, wynikającą z charakteru oraz wychowania. Inaczej do tematu podejdzie ktoś pewny siebie i swoich umiejętności, a inaczej szara myszka, przerażona wizją zwrócenia komuś uwagi. Strach można jednak oszukać, gdyż jeżeli będziemy przygotowani i pewni swoich zdolności, przejdziemy tę drogę znacznie przyjemniej, zapewne z lepszymi wynikami.

Jak więc pokonać strach?

Rozmawiaj ze sobą w sposób ZDROWY, przygotuj się i nie pozwalaj sobie na zboczenie z trasy. Dobrze jest się bać, gdyż jest to oznaka barku bierności w życiu, a co za tym idzie – stania w miejscu.

Pamiętajmy, że to właśnie strach kradnie nam marzenia.

września 17, 2019

Nie znam angielskiego i co teraz, czyli o znaczeniu bilingualizmu w dzisiejszym świecie

Nie znam angielskiego i co teraz, czyli o znaczeniu bilingualizmu w dzisiejszym świecie
Kultura XXI wieku aż do podszewki przesiąknięta jest wpływami zachodnimi, w szczególności pochodzącymi ze znajdujących się na sąsiednim kontynencie Stanów Zjednoczonych. Wystarczy wejść do sklepu – czy to sieciówki czy marketu, aby zobaczyć jak niewielki udział wszystkich kupowanych dóbr użytku codziennego zawdzięczamy naszym polskim przedsiębiorstwom i jego przedstawicielom. Żyjemy w czasach otwartych granic oraz powszechnej imigracji, gdzie kontakt z obcokrajowcami znajduje się na porządku dziennym, a mimo to zatrważający procent Polaków nie jest w stanie się z nimi komunikować.

Angielski. Jego znajomość w dzisiejszym świecie jest równie niezbędna jak umiejętność kierowania samochodu czy obsługi komputera. I choć niewątpliwie pracę bez tych umiejętności zdobyć jak najbardziej można, zarówno zarobki, jak i warunki pracy mogą pozostawiać wiele do życzenia.

Angielski otacza nas zewsząd, począwszy na środowisku pracy, poprzez studia, gdzie jedynie nieliczne artykuły tłumaczone są na nasz język ojczysty, skończywszy na serialach czy instrukcjach obsługi urządzeń użytku codziennego. Najprostszym przykładem bezpośrednio wskazującym, jak ograniczony dostęp do informacji posiada osoba nie znająca angielskiego, jest porównanie wyszukiwania danej frazy w Wikipedii w języku polskim i angielskim. Podczas, gdy w pierwszym przypadku dana fraza może posiadać kilka zdań, wyjaśnienie w przypadku drugiego języka jest nieraz 10- krotnie dogłębniejsze.

Wiele Polaków nie zdaje sobie sprawy z potęgi znajomości tego języka aż do czasu, gdy dane jest im pojechać na wakacje. Beznadziejność, strach, bezsilność – to właśnie te emocje towarzyszą człowiekowi, który nie jest w stanie zakomunikować swych potrzeb czy problemów innym. I nie chodzi tu wcale o jakieś filozofowanie czy konwersację o zaletach paneli fotowoltaicznych, lecz o najprostsze zamówienie dania w restauracji czy poproszenie o dodatkową pościel w hotelu.

Angielski w pracy. Już sama znajomość tego języka stawia aplikanta w procesie rekrutacyjnym znacznie wyżej niż osobę posługującą się wyłącznie polskim, nie zważając nieraz nawet na bogatsze doświadczenie czy lepsze kwalifikacje drugiego kandydata. W końcu co pracodawcy po świetnym marketingowcu, który nie jest w stanie komunikować się ze swoimi klientami?

Nieraz zdarza się, że pomimo posiadanej na papierze znajomości języka w stopniu umożliwiającym swobodną komunikację, w sytuacji realnej konfrontacji z żywym angielskim pojawia się blokada uniemożliwiająca wymyślenie choćby najprostszego zdania, czy reakcji na otrzymaną informację? Przyczyna tego zjawiska skrywa się w sposobie nauki, który nieraz okazuje się być biernym wklepywaniem gramatyki i słówek. Błąd ten nieraz kosztuje ogrom stresu i presji, gdy w momencie spotkania biznesowego nasze myśli pół minuty krążą w poszukiwaniu odpowiednika polskiego słowa ‘tablica’. Jak więc to zwalczyć?

Nie istnieje jeden idealny przepis na naukę języka, prócz kontaktu z nim na co dzień. I jeżeli nie ma się możliwości nauki w środowisku anglojęzycznym, warto takie środowisko po prostu stworzyć. Seriale, konwersacje, nawiązanie znajomości z osobami z zagranicy (choćby online)… Dróg jest multum, wystarczy jedynie chcieć i faktycznie zmobilizować się do działania.

Podsumowując, język angielski jest niezbędnym narzędziem nie tylko w pracy tłumacza, lecz w przypadku każdego z nas. Pozwala na bezpieczne podróżowanie, dostęp do informacji oraz kontakt z innymi. Dzisiaj znajomość tego języka nie jest już traktowana jako bonus w procesie aplikacji o pracę, lecz jako konieczne minimum, bez którego kandydaci z miejsca zostają odrzucani.

września 10, 2019

Potęga podświadomości, czyli chcieć to móc

Potęga podświadomości, czyli chcieć to móc
Ludzki mózg to narzędzie niezwykle potężne oraz skomplikowane. Codziennie przetwarza miliony myśli, bodźców, emocji. Latami magazynuje informacje, począwszy od alfabetu, na instrukcji obsługi samochodu czy rozwiązywania zawiłych matematycznych formuł skończywszy. Dzięki niemu jesteśmy w stanie odczuwać miłość, strach czy nienawiść, budować relacje międzyludzki oraz wymyślać i kreować nowe idee czy projekty. I choć jego funkcjonowanie u każdego opiera się na niemalże tych samych zasadach, sposób pracy mózgu oraz drogi myślowe, którymi przebiegają impulsy nerwowe znacznie się od siebie różnią. Przyczyny tego możemy się doszukiwać w wychowaniu swojej głowy, w sposobie, w jaki ze sobą samym na co dzień rozmawiamy oraz jak w głębi serca postrzegamy własną sylwetkę.

Mózg zmienia się wraz z każdą nową informacją czy docieraną do niego emocją. Ewolucja ta może jednak niekiedy zacząć zmierzać w niezbyt dobrym kierunku, poprzez nieustanne negatywy i krytykę dobiegającą ze środowiska zewnętrznego, jak i wewnętrznego. Mózg ‘wychowany’ w otoczeniu, w których wszechobecna jest autodestrukcja oraz toksyczne relacje, zaczyna powielać znane mu schematy, wbudowując w listę reakcji na codzienne zdarzenia, niezwykle niszczące i destrukcyjne myśli i obrazy.

Naucz się myśleć pozytywnie

Czy zdarzyło ci się znaleźć w sytuacji, w której twój stosunek do powierzonego ci zadania okazał się mieć kluczowy wpływ na jego wynik? Czy zdarzyło ci się na choćby ułamek sekundy uwierzyć w posiadanie przez ciebie magicznych mocy czy zdolności manewrowania przyszłością, ponieważ samym uporem, zawziętością oraz głęboką wiarą udało ci się dokonać czegoś z początku niemożliwego, na co, jak mogłoby się wydawać, nie masz wpływu?

Ludzie dzielą się na 2 typy – tych, którzy nieustannie powątpiewają w swoje decyzje i umiejętności, oraz tych z nadzieją i optymizmem spoglądających w przyszłość. Nie trudno jest zgadnąć, jak bardzo ich codzienność się od siebie różni, oraz komu łatwiej przychodzi zdobywanie kolejnych postawionych sobie celów i planów.

Ludzie sukcesu zwykle są pewni siebie, nie boją się odzywać i często uśmiechają. Można by pomyśleć – ‘no a co mają się smucić, że są bogaci?’, lecz warto się tej sprawie przyjrzeć bliżej. Ludzie sukcesu to nie osoby, które osiągnęły swoje 5 minut w telewizyjnej stacji TVN. To osoby, które cały czas pracują na siebie i nieustannie wzbogacają swoje CV. Ludzie sukcesu patrzą do przodu i nie zniechęcają się potknięciami, lecz wyciągają z nich lekcje na przyszłość. Ludzie sukcesu mają cel i nieustannie do niego dążą, nawet jeżeli zaliczają porażkę za porażką. Do skutku.

Znajdź cel i nie daj sobie czasu na ewakuację

Tysiące ludzi dziennie postanawia ćwiczyć, lecz po tygodniu plan podtrzymuje ich niewielki procent. Dlaczego? Głowa. Wszystko siedzi w głowie. To nie ciało jest za słabe, a w pokoju za ciepło. To twoja głowa nie przywykła do obolałych mięśni i zadyszki, a serce do konieczności szybszego pompowani przepływającej krwi.

Zmiana myślenia polegająca na wizualizacji swojego przyszłego ‘ja’, które już zdążyło osiągnąć ten cel, do którego obecnie dążysz jest jedną z najskuteczniejszych metod motywacji, ponieważ dotyczy ludzkiego ego, które zrobi wszystko, byle pokazać, że da radę, oraz zwalczy konkurencję.

Regularna wizualizacja pozwala również na przypominanie samemu sobie, co jest dla ciebie ważne, oraz dlaczego codziennie musisz ćwiczyć. Ponieważ ludzie z reguły są niecierpliwi, chcą wszystkiego tu i teraz trudno jest bez jasno postawionego sobie celu męczyć się na dłuższą metę. To właśnie dlatego pozytywne myślenie oraz regularna wizualizacja celu jest nieodłącznym elementem sukcesu, odróżniającym ludzi biznesu od przeciętnego Kowalskiego, który wszystkie swoje niepowodzenia zrzuca na złą pogodę oraz brak pieniędzy na siłownię. Chcieć to móc.

Optymizm zmienia wszystko

Kluczem do osiągania w życiu założonych sobie celów jest nastawienie. Nieustanne powtarzanie sobie jak bardzo do kitu się jest sprawia, że mózgownica wychowuje się w sposób podcinający jej skrzydła i zaczyna na stałe wbudowywać to zdanie do swojego słownika.

Każdy popełnia błędy, istotne jest jednak podejście do tego tematu. Dla jednych niezaliczony egzamin okazuje się być źródłem depresji i wyrzucania sobie wszystkich błędów, podczas gdy dla innych będzie nauką oraz okazją do przeanalizowania metod, które okazały się nie działać. I choć przy poprawie testu obie grupy prawdopodobnie zdają, należy się zastanowić, która z nich zyskała więcej- zarówno zdrowia psychicznego, jak i samoświadomości.

Pozytywne myślenie i nauka wiary w siebie i własne możliwości jest procesem niezwykle trudnym, szczególnie w przypadku, gdy dotychczas na każdym kroku karciliśmy i krytykowaliśmy własną postawę. Skutki wynikające ze zmiany postawy postrzegania własnej sylwetki oraz nauki kontrolowania procesu myślowego są niezwykle budujące i kształcące oraz mają niezaprzeczalnie pozytywny wpływ na postrzeganie napotykanych na codziennej drodze wyzwań i celów.