marca 16, 2019

Dlaczego nigdy nic ci nie wychodzi, czyli słowa 3 o konsekwentności w życiu

Dlaczego nigdy nic ci nie wychodzi, czyli słowa 3 o konsekwentności w życiu
Chyba każdego z nas chociaż raz w życiu oświeciło. I pomimo, że cała sytuacja nie była może aż tak spektakularna, jak te prezentowane w kreskówkach Disney`a, to generalnie zamysł dokładnie ten sam. Lampka świeci, mamy pomysł. Pomysł tak niebanalny, kuriozalny i nadzwyczajny, że na samą myśl rwiemy się do jego realizacji, nie wiedząc nawet od czego zacząć. Więc zaczynamy od wszystkiego naraz.

A potem przychodzi życie. Koniec bajki.


Skomplikowane słowo. Konsekwentność. Nie dość, że zarówno jego budowa gramatyczna, jak i wymowa pozostawiają wiele do życzenia, to na domiar złego samo jego znaczenie również nie należy do śmietanki towarzyskiej polskiego słownictwa, atakując wyrzutami sumienia Polaków w braku realizacji ich działań i planów.

Nikt nie lubi być niekonsekwentnym, a w rzeczywistości chyba nikt nie może poszczycić się od deski do deski zrealizowanym planem na życie bez najmniejszych choćby odchyleń. Nie przechodząc jednak ze skrajności w skrajność- dlaczego nieraz nie potrafimy trzymać się, tego co wcześniej zaplanowaliśmy? Tego, co doprowadzi nas do naszego wymarzonego życia?

Każdy chciałby móc się poszczycić niekończącą się determinacją i uporem pozwalającym na sumienną realizację wcześniej zaplanowanych przedsięwzięć. Dlaczego więc tak bardzo nie mamy sił na dopilnowanie tego co zaczęliśmy i o czym tak bardzo marzyliśmy? w


DLACZEGO JESTEŚ NIEKONSEKWENTNY?


TAK NAPRAWDĘ WCALE TEGO NIE CHCESZ

Zastanów się, kiedy po raz ostatni robiłeś aktualizację systemu operacyjnego w komputerze. A teraz pomyśl, kiedy taka aktualizacja dotyczyła twoich planów.
Zwykle się nad tym nie zastanawiamy, ponieważ często myślimy zadaniowo. Nie lubimy się męczyć, wymyślając kolejne możliwe drogi naszego życia. Nie lubimy rozpamiętywać i główkować nad słynnym ‘co by było gdyby’. Co w wielu przypadkach jest ogromną pomyłką kosztującą nas możliwie wymarzone życie. Dlatego nie warto się bać, wbrew pozorom nigdy nie jest za późno na zmiany.


NIE WIERZYSZ, ŻE TO FAKTYCZNIE MOŻE SIĘ WYDARZYĆ

Nasze dzisiejsze myślenie jest bardzo zagmatwane. Z jednej strony zewsząd jest nam wmawiane, że wszystko jest możliwe oraz, że granice nie istnieją, z drugiej zaś nie dopuszczamy do świadomości myśli, że nasz plan może się faktycznie ziścić. Z jednej strony widzimy te wszystkie cudaczne, absurdalne rzeczy, które wyczyniają dzisiaj ludzie, z drugiej zaś, są oni zwykle tak niedostępni dla przeciętnego Kowalskiego, jak królowa Elżbieta II czy Donald Trump. Sprawiają wrażenie nierealnych.
Prawda jest taka, że jeżeli bardzo chcesz zobaczyć Trumpa siedzenie na kanapie w Wilkowyjach za bardzo ci nie pomoże.


WYDAJE CI SIĘ TO ZA ODLEGŁE

I tu leży pies pogrzebany. Czasu nie przyspieszysz, motywacji nie kupisz na targu ani w sieciówce. Mimo wszystko warto na problem spojrzeć z perspektywy starzenia się. Czas i tak minie, a ty możesz zostać albo ze spełnionym marzeniem i zmarszczkami, albo z samymi zmarszczkami. I depresją, że nigdy nie spełniłeś swojego największego marzenia.


BOISZ SIĘ OPINII OTOCZENIA

Nie chcę być tą osobą, która wszystko zwala na innych, w tym przypadku na czasy, ale w tym przypadku muszę to zrobić. Jak inaczej wytłumaczyć presję pod jaką się dzisiaj znajdujemy, co do sposobu, w jaki mamy żyć i myśleć. Społeczeństwo ściśle wymaga od nas konkretnego zachowania i postaw, określonego schematu, który mamy powielać z uśmiechem na ustach.

Nie łatwo jest się zebrać na odwagę i zerwać ze smyczy bez pewności, na co się rzucamy. Mimo wszystko, brak szczęścia powinno być motorem do działania i zmian w życiu, w końcu co za różnica- bycie nieszczęśliwym po nieudanej próbie czy bez podjęcia jej w ogóle. Pamiętaj jednak, że jest jeszcze 3 opcja. Szczęście.


JESTEŚ LENIEM

Wrzucam tutaj ten punkt niejako dla atencji, bowiem wiedz, że jeżeli zwalasz wszystko na brak czasu lub twojego przyjaciela Pana Kołderkę, to tak naprawdę nie masz jaj iść i spróbować.


JAK ZWALCZYĆ NIEKONSEKWENTNOŚĆ:

1. Przeprowadź szczerą rozmowę z samym sobą i spróbuj odkryć, czy twoje stare plany i marzenia wciąż są aktualne. Niestety, ale często okazuje się, że już nie są. A byłoby trochę smutno dowiedzieć się o tym po wszystkim.
2. Zbuduj sobie rutynę i nie zastanawiaj się, jak bardzo ci się nie chce. Z czasem będzie coraz łatwiej.
3. Małe kroczki. Nie skupiaj się od razu na całym obrazie, rób kroki do przodu choćby powoli, ale systematycznie.
4. Obracaj się w kręgu ludzi zainteresowanych tematem. Motywacja na całej trasie to klucz do sukcesu. Będąc samotną owieczką niemającą się komu wypłakać na rękaw i podyskutować o ukochanym temacie możesz szybko wypaść z obiegu. A tego nie chcemy.
5. Mając wybór swoje szczęście albo dobra reputacja, zawsze wybieraj to pierwsze. Chyba nie muszę tłumaczyć.
6. Zastanów się, jak 90 letni ty będzie żałować i współczuć twojej obecnej ty, która nie zaryzykowała.


Droga do konsekwentności w życiu nie jest usłana różami. Jako ludzie jesteśmy leniwi, krótkowzroczni i egoistyczni. Nie zawsze nam się chce, nie zawsze mamy czas czy ochotę. Pragniemy wszystko tu i teraz. W życiu niestety nie ma tak łatwo, nic nie przychodzi za darmo. Jeżeli czegoś pragniesz, musisz na to ciężko zapracować.

~Szyszka

marca 09, 2019

JAK PRZESTAĆ WĄTPIĆ W SŁUSZNOŚĆ PODJĘTYCH DECYZJI

JAK PRZESTAĆ WĄTPIĆ W SŁUSZNOŚĆ PODJĘTYCH DECYZJI
Scenariusz powszechnie znany- ty, twoje myśli i miliony możliwości. Nie ma co, przed tobą zadanie na miarę Sherlocka Holmes`a, a mianowicie wytropienie tej jednej, jedynej, idealnej igiełki w stosie miliona przeróżnych igiełek, która zagwarantuje ci sukces i nieskończone szczęście w życiu. ‘Jak tego dokonać?’- pytasz sam siebie, zapewne przynajmniej 100 razy w ciągu dnia, nieustannie wysilając swoje neurony i na wszelkie sposoby próbując utworzyć takie połączenia synaptyczne, które pozwoliłyby ci na znalezienie najlepszej decyzji.

Muszę cię jednak rozczarować. Decyzja idealna nie istnieje i nieważne jak bardzo wysilisz swoje neurony i jak wiele książek przewałkujesz, nie znajdziesz jednej prawidłowej odpowiedzi na swoje pytanie. To byłoby za proste. A życie słynie z komplikacji. Dlatego też zanim twoja mózgownica zacznie parować od nadmiaru informacji musisz pogodzić się z kosztami. Wszystko kosztuje, jedno więcej, drugie mniej. Podobnie z decyzjami w życiu, jedne bolą mniej, inne bardziej. Prosta kalkulacja.

Przy podejmowaniu ważnych decyzji ludzie kierują się przeróżnymi pobudkami- pieniądze, rodzina, pragnienie sukcesu. To właśnie ten faktor decyduje w dużej mierze o odczuciach i wrażeniach, jakie towarzyszą człowiekowi konfrontującemu późniejsze konsekwencje swojej sytuacji. Opcje są 3- można się cieszyć, żałować bądź tez nie przejmować. To właśnie ta trzecia możliwość jest najbardziej pożądana, lecz poszczycić się nią może zaledwie ułamek dzisiejszego społeczeństwa, podczas gdy większość zwyczajowo roztrząsa i nieustannie wałkuje minioną sytuacji, co nie jest ani zdrowe ani efektywne. Generalnie słabe zagranie.

Jak więc pozbyć się tej okropnej i bezużytecznej cechy?

Odpowiedź nie jest wcale taka trudna, na jaką mogłaby wyglądać, bowiem kluczem do szczęśliwego i spełnionego życia jest postępowanie zgodnie ze swoim wewnętrznym systemem wartości oraz poczuciem słuszności. To właśnie ten faktor daje nam największe szanse na zaprzestanie roztrząsania tego, co minęło. Dlaczego?

Największym problemem dzisiejszego świata jest przedkładanie dóbr materialnych ponad indywidualność jednostki. Wybierając ścieżkę życiową młodzi ludzie nieraz kierują się nie swoimi predyspozycjami i posiadanymi talentami, lecz znalezioną gdzieś w internecie średnią krajową danego zawodu. I to jest korzeń problemu, a wiadomo, aby obcinając gałęzie, a pozostawiając korzeń drzewo nie zniknie. Smutne, lecz prawdziwe.

Zmień myślenie. Zamiast nieustannie pytać- ‘co jest bardziej opłacalne?’- zastanów się, co jest bliższe twojemu sercu i w czym widzisz się bardziej.

Przestań przejmować się opinią innych. Ludzie zawsze gadali, gadają i zapewne gadać będą, niezależnie, czy będziesz żyć „jak powinieneś”, czy wyjedziesz na wschód polować na wilki. Możesz więc równie dobrze, robić to na co masz ochotę. Szukaj możliwości. Zamiast użalać się nad swoją paskudną sytuacją, zamień ja w coś pożytecznego. Żyjesz w świecie możliwości. Wystarczą 2 kliknięcia myszką i możesz wyszukać miliony informacji na wybrany temat. Świat stoi otworem, musisz tylko nauczyć się z niego korzystać.

Nie wywieraj na sobie presji. Każdy ma inny timing, każdy dojrzewa inaczej. Dlatego rób, tak jak czujesz i kiedy czujesz, a zobaczysz, że efekty w końcu się pojawią.

Zaufaj sobie. W dzisiejszym pędzącym świecie coraz częściej jest nam trudno ufać samym sobie i swoim instynktom. Czasem jednak warto się przełamać i postąpić, jak podpowiada ci serce.

Podsumowując- droga do zaprzestania powątpiewania w swoje decyzje do jest drogą do zaufania samemu sobie i wiary we własne możliwości. Tylko i wyłącznie posiadając pewność w swoją siłę i możliwości oraz silne przeświadczenie o zdolności wyjścia z każdej sytuacji, jest się w stanie przestać nieustannie kwestionować swoje życiowe wybory. Ponieważ spełniony człowiek, to człowiek szczęśliwy. A szczęście nie kwestionuje, ono po prostu jest.

~Szyszka

marca 05, 2019

JAK ODNALEŹĆ SWOJĄ ŚCIEŻKĘ W ŻYCIU?

JAK ODNALEŹĆ SWOJĄ ŚCIEŻKĘ W ŻYCIU?
Już od dziecka wpajano nam, że najpóźniej do 18 urodzin musimy mieć całe życie rozszyfrowane i zaplanowane od deski do deski. Wmówiono nam, że potrzebujemy mieć pomysł na siebie, ambitny plan i rozpisane kolejne kroki jego realizacji. I o ile jako maluchom łatwo było nam wyobrażać samych siebie jako strażaków Samów i doktorów House`ów, tak wraz z wielkiem nieraz przychodzi zatrważająca pustka. Czarna dziura, pochłaniająca każdy z naszych pomysłów po kolei, niepozwalająca na dojrzenie naszego ‘prawdziwego przeznaczenia’.

A co jeżeli, tak jak głoszą coraz większe rzesze motywujących cytatów z internetu, to nie sam wybór ścieżki jest celem? Co jeżeli w życiu naprawdę chodzi o coś więcej niż kolejne papierki i stanowiska zdobywane na drodze edukacji?

Pierwszym i najważniejszym krokiem do odnalezienia swojego ‘prawdziwego ja’ jest szczery rachunek sumienia i przyznanie przed samym sobą, że nie zawsze same dobre chęci wystarczą, a nie we wszystkim jesteś tak dobrzy, jak twoja babcia w gotowaniu. Najlepszym sposobem na uporządkowanie informacji o własnej osobie jest wizualizacja naszych mocnych i słabych stron, a więc wypisanie na kartce rzeczy, w których jest się dobrym i utalentowanym (bądź też przynajmniej przyzwoicie przeciętnym, ale jest dla ciebie jakaś iskierka nadziei) oraz tych, które, pomimo najlepszych chęci, wychodzą ci jak krew z nosa. Warto zadać sobie pytania- jaką osobą jestem, co sprawia mi radość i przynosi satysfakcję, a co niepotrzebnie męczy i stresuje. Należy przyznać się przed samym sobą, że choć nieraz niektóre czynności przynoszą spore korzyści materialne, to sam proces niekoniecznie jest zdrowy. Przykładem jest wieczne tkwienie w pracy, która kompletnie nie pokrywa się z twoimi zdolnościami i zainteresowaniami, lecz przynosi ci duże zyski w postaci dobrej wypłaty, co nie pozwala na rezygnację. Nie przeczę, pieniądze są ważnym aspektem życia, lecz robiąc rachunek sumienia warto rozważyć, czy wykonywana praca nie uniemożliwia ci przypadkiem bycia szczęśliwym, poprzez ciągły stres i próbę spełnienia niemożliwych oczekiwań wszystkich na około.

Dzisiejsze społeczeństwo działa na prostej zasadzie- spojrzawszy na daną osobę i widząc szanowanego adwokata z comiesięcznym rachunkiem z pięcioma zerami, nie bierze się pod uwagę, że pod tą cukierkową fasadą idealności może kryć się osoba wyniszczona depresją i problemami psychicznymi. Równie jest proste: pieniądze = szczęście. Wydawałoby się. Jako zwierzęta wbudowany mamy system hierarchii wżności- jedzenie, siku, kupa. Skutkiem owego schematu jest przedkładanie pieniędzy ponad spełnienie zawodowe i marzenia, co w późniejszym życiu może skutkować zagubieniem i powątpiewaniem w samego siebie i swoje wybory. Dlatego właśnie tak ważne jest utworzenie swojej własnej piramidy zdrowego życia i kierowanie się nią, nawet jeżeli nieraz zmusza nas to wystawienia stopy poza naszą strefę komfortu, ponieważ bez tego nigdy się nie zmienimy.

Podsumowując- życie jest piękną przygodą, która jeżeli przeżyta w zgodzie z naturalnymi zdolnościami i wartościami zaowocuje szczęściem, miłością i spełnieniem. Celem nie jest spełnienie oczekiwań innych i podporządkowanie się panującym trendom czy przeświadczeniom. Życie jest nieprzewidywalne i zawrotne, lecz robiąc to, co leży głęboko w sercu, nigdy nie będziesz czuć się gorszy czy niepewny. Najgorszym, co możesz zrobić, a robisz to zapewne notorycznie, jest porównywanie się z innymi. Niby niewielki drobiazg, lecz jest jak gigantyczna noga postawiona ci w maratonie twojego życia. Kto wygra?

Każdy jest geniuszem, ale jeżeli zaczniesz oceniać rybę pod względem jej zdolności wspinania się na drzewa, to przez całe życie będzie myślała, że jest głupia.

~Szyszka