czerwca 28, 2019

Dlaczego inni cię nie lubią choć tak bardzo się starasz?

Sytuacja zawsze wygląda podobnie. Przychodzisz w nowe miejsce, nikogo nie znasz, chcesz kogoś poznać, nikt nie marzy o poznaniu ciebie. Nie ma łatwo, trzeba się postarać. Krok pierwszy- ubiór. Nie może być za wyzywający, ani za sekretarkowaty. Ciężki orzech do zgryzienia. Numer dwa- wybór maski. Przytakująca lalunia czy zaczepna kumpela? Zwykle i tak nie wychodzi, więc odpuszczasz. Na koniec najgorsze- pierwsze spotkanie. Przybić piątkę czy uścisnąć dłoń. A może francuski pocałunek w policzek?

Początki zawsze bywają trudne, ponieważ wymagają opuszczenia strefy komfortu i wypuszczenia się na nieznane łąki udawanego śmiechu i fałszywych przytakiwań. Każdy chce wypaść jak najlepiej, jak najinteligentniej i przede wszystkim- jak najprzyjaźniej. Każdy chce być lubianym. Dlaczego więc tak trudno jest zdobyć przychylność innych?

Kwestię tę najlepiej rozpatrzeć w oparciu o własną osobą, chociaż i to nie zawsze daje oczekiwane rezultaty i jasną, klarowną odpowiedź. Co sprawiło, że twoja najlepsza przyjaciółka jest twoją najlepszą przyjaciółką, a twój wróg numer jeden twoim wrogiem numer jeden? Jak to możliwe, że istnieją osoby, które choć nie wypowiedziały ani jednego słowa w twoim kierunku, od razu zostały przez ciebie spisane na straty a wasza bliższa znajomość pojęciem tak abstrakcyjnym, jak wygranie bańki w totka?

Po pierwsze- otoczenie. W dużym stopniu to właśnie warunki, w jakich daną osobę poznajemy mają wpływ na to, jak ją później odbieramy oraz jakie wrażenie na nas robi. Najprostszym przykładem będzie tutaj poznanie przez studenta profesora uniwersyteckiego- w sytuacji, gdy pierwsza rozmowa odbędzie się na dyskotece, dalszy przebieg relacji prawdopodobnie będzie całkowicie rozbieżny od tego, gdyby osoby te poznały się na zajęciach w uczelnianym laboratorium. Przyczyna? Maski. Każdy z nas nosi ich multum i choć niechętnie się do tego przyznajemy, codziennie odgrywamy inne role samego siebie w zależności od okoliczności w jakich się znajdujemy. Inny będziesz przy prababci, inny przy dziewczynie, a jeszcze inny przed przyjacielem. Inaczej będziesz się zachowywać przy policjancie, gdy będzie ci wlepiać mandat, a inaczej przy podwładnym, który spieprzył przydzielone mu zadanie. Dlatego też jeżeli dziwisz się, dlaczego dana osoba cię nie toleruje, zastanów się czy przypadkiem nie odbiera cię przez pryzmat, jakiegoś niekorzystnego dla ciebie, wydarzenia.

Kwestia numer dwa- intuicja. Myślę, że każdemu z nas zdarza się mieć przeczucie, że dana osoba nie jest nam pisana i że zdecydowanie się nie dogadamy nawet bez uprzedniego wymienienia choćby przelotnego „cześć”. Po prostu od razu zostaje przekreślona i z jakiego niewytłumaczalnego powodu nie potrafimy jej polubić. Podświadomość odgrywa olbrzymią rolę w naszym życiu, cichaczem kierując naszymi wyborami. Nieraz zdecyduje, że dana osoba nie jest nam pisana i – koniec, kropka- nie jest nam pisana. Czasem wynika to z wewnętrznego, głęboko ukrytego uczucia niedorastania jej do pięt. Nikt nie lubi czuć się gorszy, po co więc plątać się w relację, która będzie na nas źle działać?

Brnąc dalej- podstawową i oczywistą kwestią są zainteresowania oraz predyspozycje. To właśnie nasze pasje pozwalają nam na poznawanie ludzi myślących do nas podobnie, a jak wiadomo kompatybilność charakterów to klucz do znalezienia bratniej duszy. Dlatego też prawdopodobnym jest, iż punkowi łatwiej będzie dogadać się z drugim punkiem, a nie z lekarzem internistą, który w wolnym czasie zajmuje się ornitologią. Nie jest to oczywiście wykluczonym, lecz zbyt duża rozbieżność osobowości często skutkuje brakiem tematów do rozmów, czy też konfliktami przy wyborze planów na wspólny wieczór, a więc zgrzytów i kłótni w relacji.

Każdy z nas jest inny. Każdego interesuje co innego, każdy ma swój indywidualny styl postrzegania świata i myślenia. Każdy ma inny gust. Tyczy się to również charakterów, dlatego nie warto rwać włosów z głowy i zadręczać się myślami, dlaczego Ania z Zielonego Wzgórza cię nie lubi. Najlepszym co możesz w tej sytuacji zrobić, to starać się być jak najlepszą wersją własnej osoby, dużo się uśmiechać i generalnie być miłym. A ludzie, którzy byli ci pisani prędzej czy później się pojawią.

~ Szyszka

4 komentarze:

  1. Ostatnie zdanie Twojego wpisu jest rewelacyjnym podsumowaniem.
    Odkąd nauczyłam się życia wśród ludzi, setek charakterów i osobowości, wiem, że to w jakim gronie się obracamy kształtuje także i naszą osobowość. Fałszywe przyjaźnie, zazdrość, intrygi - unikam tego jak ognia. Tylko pozytywne osoby są w stanie wnieść do naszego życia wiele dobrego! :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. o zgadzam się z tym, że dobro i dobrzy ludzie wrócą!
    dorey-doorey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Najważniejsze jest to, żeby być sobą!
    Ludzie i sytuacje nas kształtują i zmieniają. Zawsze powinniśmy być sobą i nie popadać w zakłopotania. Jeśli ktoś ma nas polubić, polubi nas za to kim jesteśmy :)
    Bardzo przydatny post!
    Pozdrawiam serdecznie
    https://poziomka1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. To chyba jest z reguły tak, że szukamy ludzi podobnych do siebie. I nie musimy celebrować swojej osoby, bo to tylko sprawia, że przestajemy być tym kim jesteśmy, a to z kolei pociąga za sobą ryzyko utraty szansy na poznanie kogoś rzeczywiście nam przychylnego.

    Czasem wystarczy, że ma się podobne poczucie humoru albo swobodną duszę i nie da się kogoś nie darzyć sympatią. Intuicja to bardzo, bardzo ważna kwestia. Istnieje w niej niewyobrażalna siła. Tak jakby coś już przed nami wiedziało to, czego my się dowiemy za chwilę.

    Pozdrowienia najserdeczniejsze,
    Inka

    OdpowiedzUsuń